Czerwony Klasztor 2016

W dniach 5-8.07.2016 młodzież uczęszczająca na zajęcia plastyczne do Pracowni „Na Piętrze” miała możliwość wyjazdu na plener do Czerwonego Klasztoru, po słowackiej stronie Dunajca. Wyjazd był dla uczestników bezpłatny dzięki sfinansowaniu go ze środków GOKiS-u oraz pieniędzy uzyskanych z wyprzedaży prac, która odbyła się w ramach wystawy „ Perły Małopolski” .
Młodzież z grupy gimnazjalnej: Natalia Fiedor, Gabriela Makuch, Mateusz Papuga, Natalia Pindel, Bartek Zadora, Karolina Kania, Anna Worwa, Mariusz Bednarz i Adam Luberda mogła spędzić twórczo czas w tym niezwykle czarownym miejscu.
Pierwszego dnia zakwaterowaliśmy się w schronisku „Trzy Korony” po polskiej stronie Pienin. Wszystkie pokoje miały z okien wspaniałe widoki, na Trzy Korony bądź Sromowce Niżne. Drewniane schronisko było ostatnim budynkiem na szlaku prowadzącym na szczyt Trzech Koron. Rano można było zobaczyć z okien wspaniały spektakl-mgły opadające w górskie doliny. Jedzenie w schronisku było pyszne, nikt nie mógł narzekać, że chodzi z pustym brzuchem. Rano obfite śniadanie, a po powrocie z Czerwonego Klasztoru jeszcze obfitsza obiadokolacja. Podczas pracowitego dnia mieliśmy czas na degustację kofoli.
Zanim przystąpiliśmy do pracy zostaliśmy oprowadzeni po całym klasztorze, zapoznani z jego historią. Już w trakcie zwiedzania każdy rozglądał się, planując gdzie postawi sztalugę. Trzeba było pamiętać o cieniu, ponieważ słońce świeciło mocno. Pogoda udała się nam fantastycznie przez wszystkie dni plenerowe. Jedynie drugiego dnia musieliśmy przystanąć na godzinkę pod parasolami bo zaczęło padać. Ponieważ prognozy pogody na naszych telefonach pokazywały opady osiągające 30mm, sumiennie odmierzyliśmy ilość spadającej wody i odważnie ruszyliśmy do pracy.
Malowaliśmy trudną techniką farb olejnych, które wymagają skupienia i dobrej obserwacji. Młodzi malarze musieli bardzo uważać aby nie rozproszyły ich tłumnie zwiedzający klasztor turyści lub sokolnicy, którzy na drugim dziedzińcu urządzali pokazy. Dzięki uprzejmości dyrekcji kompleksu muzealnego mogliśmy zostawiać sztalugi i obrazy w muzeum, co było dla nas dużym ułatwieniem. Dobrze nastrajał nas wypoczynek nad brzegami Dunajca i czas wolny wieczorem, kiedy to można było pograć w piłkę, kometkę … na tle ciągle zmieniających swoją aurę Trzech Koron.
W ostatni dzień czekała na nas niespodzianka. Przyjechał do nas przewodnik górski - Krzysztof Bargiel, dzięki któremu całą grupą wspięliśmy się na szczyt Trzech Koron i dowiedzieliśmy się niezwykle ciekawych rzeczy o Pienińskim Parku Narodowym, oraz jego faunie i florze.
To był zdecydowanie owocny i twórczy wyjazd. Trochę żal było się rozstawać z tym miejscem, ale wyjazd zaowocował pięknymi obrazami. Wracaliśmy pełni dobrych wspomnień i radości.